Ahoj bursowi przyjaciele.
W dniu dzisiejszym obchodzimy ogólnopolski Dzień Praw Zwierząt. To święto „naszych braci mniejszych”, ustanowione, aby upamiętnić przyjęcie Ustawy o Ochronie Zwierząt z 1997 r. Od tego czasu w obliczu prawa, zwierzę przestało być rzeczą, a stało się istotą żyjącą, zdolną do odczuwania i cierpienia. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
Jednym z najważniejszych zapisów dokumentu jest ten mówiący, iż „złośliwe straszenie lub drażnienie zwierząt, utrzymywanie ich w niewłaściwych warunkach bytowania, porzucanie go przez opiekuna, wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu jest przejawem znęcania się. Takie zwierzę może zostać odebrane właścicielowi i przekazane do schroniska. Za znęcanie się nad „czworonogiem” grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat. Jeśli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Sąd może również orzec zakaz posiadania zwierząt do 10 lat oraz karę finansową do 100 000 zł na cel związany z ochroną zwierząt”. Ustawa wyraźnie zabrania trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby. Trzymanie na uwięzi nie może powodować u zwierząt uszkodzenia ciała lub cierpienia oraz musi zapewniać możliwość niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 m. Osoba, która napotka porzuconego psa w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję. Zabrania się także wprowadzania do obrotu zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach oraz poza miejscami ich chowu lub hodowli. Nie wolno rozmnażać psów i kotów w celach handlowych.
Jak widać prawo to jedno, a rzeczywistość to drugie. Niestety nadal słyszymy o przejawach okrucieństwa wobec zwierząt, a pseudohodowle w których ma miejsce niekontrolowane rozmnażanie np. psów mają się całkiem nieźle.
Co zatem możemy zrobić, aby chociażby w małym stopniu polepszyć los zwierząt?
Pod adresem https://czarnaowca.org/co-mozesz-zrobic-dla-zwierzat/ znajdziecie aż 37 pomysłów na to. Ja napiszę o tych, które uważam za najważniejsze:
- reaguj, gdy widzisz zwierzę potrzebujące pomocy, bez względu na to, jakiego jest gatunku – gdy widzisz zwierzę ranne, poturbowane, osowiałe – zabierz je do weterynarza i skontaktuj się z najbliższą organizacją działająca na rzecz naszych pupili
- nie bądź obojętny gdy widzisz przemoc wobec zwierzęcia – zadzwoń na policję, zgłoś się do najbliższej organizacji prozwierzęcej, nagraj sytuację na komórkę, uratuj zwierzę z rąk oprawcy.
- otaczaj opieką zwierzęta bezdomne i wolno żyjące – wystaw miskę z wodą i jedzeniem dla ptaków, jeży, łasic, kun czy kotów. Bez Twojej pomocy latem zwierzęta mogą umrzeć z odwodnienia, a zimą zamarznąć. Zapewnij okolicznym kotom, jeżom i ptakom schronienie, zwłaszcza niezbędne jest to jesienią i zimą – sam/sama możesz wykonać domek lub karmnik.
- sterylizuj swoje zwierzęta, nie pozwól by multiplikowały bezdomność
- adoptuj, a nie kupuj – w organizacjach pozarządowych i schroniskach na dobry dom czeka wiele zwierząt.
Przy tym ostatnim punkcie na chwilę się zatrzymam. Decyzja o posiadaniu psa lub kota musi być podjęta odpowiedzialnie. Należy wziąć pod uwagę nasze warunki mieszkaniowe, pracę jaką wykonujemy i godziny nieobecności w domu z tym związane. Kolejna ważna sprawa to wyjazdy, a co za tym idzie zapewnienie psu/kotu opieki w tym czasie. Dalej jeśli wybieramy psa/kota rasowego, musimy pamiętać o tym, że każda rasa ma swoje wymagania. Kiedy świadomie chcemy adoptować psa ze schroniska bierzemy pod uwagę, że taki zwierzak ma za sobą czasami bardzo traumatyczne przeżycia i opieka nad nim może być trudna. Szczególnie na to uczulam, aby nie było powrotu do schroniska, bo „ten pies nas nie lubi”. Zwierzęta podobnie jak ludzie się starzeją, czasami potrzebują wizyty u lekarza, w tym przypadku u weterynarza. To ważne, aby dbać o podstawowe szczepienia i zwyczajnie leczyć chore zwierzę. I ostatnie, ale bardzo ważne kwestie – sprawdź czy nie jesteś uczulony na sierść psa lub kota i nigdy, ale to przenigdy nie dawaj komukolwiek zwierzaka w prezencie.
Jeśli nie możesz być właścicielem psa lub kota zawsze pozostaje wolontariat. Wystarczy zgłosić się do Schroniska dla zwierząt i wyrazić chęć wyprowadzania psów na spacer. Każdy gest – zbieranie karmy, niepotrzebnych kocy i poduszek również jest mile widziany.
Robimy to także w bursie w ramach naszego Koła Wolontariatu.
Temat praw zwierząt jest mi bardzo bliski i długo mogłabym się tutaj rozpisywać.
Nie w tym jednak rzecz. Zachęcam Was do chociażby drobnych gestów na rzecz zwierząt.
Zerknijcie na internetowe strony pobliskich schronisk, może czegoś potrzebują?
Tymczasem pozdrawiam Was najserdeczniej
Pani Magda (właścicielka Fliperka, Balbiny, Morusa, Bumcycia i Sary)